Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 grudnia 2012

1. Jay

Znasz Jaya od pisakownicy. Przyjażniliście się cale dzieciństwo. Właśnie. Przyjaźniliście... Odkąd chlopak dołączyl do zespołu, nie widujecie się. Straciłas z nim kontakt. Był twoim jedynym przyjacielem i zostawił cię. Niby ułożyłaś sobie życie bez niego i pogodziłaś się z tym, że nigdy go nie zobaczysz, ale brakuje ci go.
Dziś szłaś do parku, na spacer ze swoim psem. Akurat tego dnia był festyn. W uszach miałaś słuchawki, w których grała jedna z twoich ulubionych piosenek : The Scritp - Hall Of Fame. Nie zwracałś uwagi na otaczający cię świat.
Kiedy doszłaś do parku, zobaczyłaś tłum ludzi - głónie dziewczyn - z plakatami, a na nich różngo rodzaju napisy. Jedna z nich miała zdjęcie. Zdjęcie zespołu. Przyjrzałaś mu się dokładnie i zobaczyłaś tam Jaya. Nagle na scenę wbiegła piątka chłopaków. Zdjęłaś słuchawki i usłyszałaś krzyki dziewczyn. Chłopaki zaczęli śpiewać. Chciałaś podejść bliżej, jednak nie było ci to dane, ale nie poddawałaś się. Wzięłaś psa na ręce i zaczęłaś się rzeciskać przez tłumy. Kiedy doszłaś do sceny, zobaczyłas go. To był on! W tym momencie chłopak spojrzał się na ciebie i uśmiechnął. Kiedy szedł w druga stronę, zatrzymał się. Spojrzał znów w twoją stronę. Przestał śpiewać. Podał swój mikrofon chłopakowi w czapce i zeszkoczył ze sceny. " Co on robi? " pomyślałaś Chłopaki na scenie i fani byli tak samo zdezorientowani jak ty. Muzyka ucichła.  Jay podbiegł do ciebie. Spojrzał ci w oczy i powiedział:
- Przepraszam. - po tych słowach przytulił cię. Byłaś zdezorintowana. Rozpoznał cię.

Od tego czasu zaczęłaś częściej spotykać się z Loczkiem. Znów zostaliście najlepszymi przyjaciółmi. Jeździłaś z nimi w trasy, reszta zespołu polubiła cię. Jednak od pewnego czasu, Jay zaczął dziwnie się zachowywać. Stara się unikać twojego wzroku, jak z nim rozmawiasz, kiedy ty jesteś on nie chce być. Coś dziwnego zaczęło się z nim dziać. Przez to ty zaczęłas się o niego jeszcze bardziej martwić, zaczęłaś częściej o nim mysleć, zaczęło ci na nim zależeć.
- To nie możliwe, żebym zakochała się w swoim przyjacielu. - powiedziałaś kiedy byłaś pewna, że w salonie  u chłopakow nie było nikogo. Opadłaś na kanapę.
- Zakochałaś sie w Jayu?! - usłysząłaś za sobą znajomy głos. Poderwałaś się z miejsca i zobaczyłaś tam Nathana.
- Co ty tu robisz? - zpytałaś wystraszona.
- Mieszkam. - zaśmiał się. - To odpowiesz mi na pytanie. - dodał i usiadł na taborecie stojącym przy blacie kuchennym. Podeszłas do niego i równ ież zajęłaś miejsce na taborecie.
- Ja... - zaczęłaś.
- Ty? - spojrzałaś się na chłopaka.
- Kocham go. - wypowiedziałaś.
- No to grubo. - załamałaś ręce. - Porozmaiaj z nim.
- I co ja mu powiem. Jay ... - nie dokończyłaś, bo do salonu wbiegł Jay. Podszedł do ciebie i pocałował. Odwzajemniłaś pocałunek. Słyszałaś jak Nath buczy xD Kiedy się od siebie oderwaliście, Jay powiedział:
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałaś mu.
- No i problem zgłowy, [ t.i ]\ - powiedział Nath i poszedł, a wy znów się pocałowaliście.

*****
Pierwszy na tym blogu. Nie jestem z niego zadowolona ;c
Ale wy ocencie ;d
Jak byście chcieli, to proszę składać zamówienia na specjalne imaginy dla was - i piszcie z kim ^^

1 komentarz:

  1. Boski!;*
    Od paru dni zdaje mi się że Jaya lubię bardziej od Nathana.;P

    OdpowiedzUsuń